środa, 5 sierpnia 2015

Orzeźwiający drink "Shrek"


Podpatrzałam na imprezie i postanowiłam spróbować odtworzyć :)
Nie widziałam samego procesu przygotowania, więc napisze tak, jak zrobiłam ja ;)

Lista zakupów:
- jedna doniczka bazylii
- 5 cytryn
- 0,5 l czystej wódki lub cytrynówki
- cukier lub syrop cukrowy 
- woda gazowana lub niegazowana
- lód



Bazylię płuczemy, obrywamy listki, wrzucamy do wysokiego naczynia i blendujemy na miazgę.

Powstałą "ciapkę" przerzuciłam na sitko i delikatnie przygniatając łyżeczką odcisnęłam sok. Pamiętajcie - ugniatamy, a nie przecieramy przez sitko!

Cytryny myjemy, przecinamy na pół i wyciskamy sok. Jak komu wygodniej, bądź czym co kto ma ;)

Po wyciśnięciu soku z cytryn, przelałam wszystko jeszcze raz przez sitko.
Jeżeli komuś miąższ nie przeszkadza, to nie musi tego robić.
Jeżeli użyjecie syropu cukrowego, to każdy leje tyle, ile uważa za stosowne, smakując przy tym, czy oby nie przesadził albo dodał zbyt mało i kwas cytrynowy wykręca buzię;)
Jeżeli syropu nie posiadamy, bądź nie chcemy kupować go specjalnie do "Shreka" możemy przyrządzić go sami.
Zróbcie go tak jak to powinno wyglądać, a nie tak jak ja - na zimno ;)
Odmierzcie sobie szklankę cukru i tyle samo wody. Lepiej zrobić za dużo, niż potem dorabiać :) A jak zostanie nam trochę syropu, to możemy go przelać w słoiczek i potem użyć do czegoś innego.
Wodę trzeba zagotować i rozpuścić w niej cukier, cały czas lekko podgrzewając.
Do naszej mikstury wlewamy wódkę. Ja użyłam cytrynówki. Było dobre,ale jak dla mnie zbyt cytrynowe i bazylia była mało wyczuwalna. Następnym razem użyję "czystej" i może ciut więcej bazylii. Swoją drogą ciekawe jakby dodać też trochę soku z mięty...hmm...trzeba przeprowadzić test :)
Dolewamy wodę, próbując czy wystarczy, czy drink jest zbyt mocny i trzeba go jeszcze "podlać' wodą.


Gotową miksturę przelewamy do butelki.
Ja przelewając przepuściłam "Shreka" jeszcze raz przez sitko, ale mimo tego i tak trochę miąższu pozostało co widać w butelce.


Podajemy z lodem i delektujemy się smakiem :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz